KrwawyEric napisał/a:
Jeżdżąc po mieście nagminnie spotykam się z przypadkami, gdy jadę lewym pasem dozwoloną
prędkością (lub nawet trochę powyżej), a kierowcy którzy chcą jechać znacznie szybciej
(co jak wiadomo jest wykroczeniem) podjeżdżają mi do zderzaka, mrugają światłami i wykonują
jakieś inne śmieszne manewry. Zdarza się nawet, że np. na światłach otworzą okno i zaczną
obraźliwie wykrzykiwać swoje błędne racje, że jeździ się prawym pasem, na co oczywiście nie zwracam uwagi.
Czasami ktoś może sam odwozić żonę rodzącą do szpitala, albo rannego, ch*j Ci do tego, dlaczego i ile
ktoś jedzie. Póki nie jesteś uprawniony do sprawdzania tego. Plus jak pierdolisz o wykroczeniach, to zaraz Twoje
wypunktuje i brak wiedzy również.
KrwawyEric napisał/a:
W mieście można jeździć którym pasem się chce, ze względu na to, że zawsze możemy mieć potrzebę
skrętu w lewo (co nie występuje na autostradach ani drogach ekspresowych).
To nie jest pozwolenie na jazdę lewym. Dojazd do skrzyżowania bo się skręca, a jazda to 2 rzeczy.
Inne miary odcinka przejechanego przez pojazd.
Zasada ruchu prawostronnego obowiązuje na wszystkich drogach. Zarówno na jezdniach jedno i dwukierunkowych.
Oznacza to, że w przypadku poruszania jezdnią jednokierunkową o większej liczbie pasów ruchu, kierujący
pojazdami są obowiązany zajmować prawy pas. Jazda lewym pasem, w sytuacji gdy prawy pas jest wolny będzie
stanowić wykroczenie drogowe. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech
pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni (art. 16 ust. 3)
Ch*ja którym się chce. Na lewy pas zjeżdżasz dojeżdżając do skrzyżowania, nie 100m 1k 10km wcześniej.
Na eLce i egzaminie polerowałeś drążek instruktorowi i egzaminującemu ? Tam powinieneś się nauczyć, że nie wisisz
na lewym pasie. Podstawa prawna powyżej.
KrwawyEric napisał/a:
Dodatkowo, jeżeli jadę
maksymalną dozwoloną prędkością w mieście, to tym bardziej nikt nie ma prawa mnie wyprzedzać (oprócz
pojazdów uprzywilejowanych), a jeżeli ktoś decyduje się na taką jazdę - nie mam obowiązku ani mu jej
ułatwiać, ani utrudniać.
Jako że mówimy tutaj o drogach z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku - w mieście na każdym typie
dróg (jednojezdniowa, dwujezdniowa, jednokierunkowa) jest dozwolone wyprzedzanie od prawej strony.
Oczywiście, jeżeli zarówno prawy pas jak i lewy jedzie z taką samą prędkością, osoba która chce jechać
szybciej może jedynie poczekać, aż jeden z pasów się zwolni.
Nadal nie.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym nie może w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększać prędkość.
Masz obowiązek nie utrudniać, nadal nie dostałeś odznaki szeryfa. Ba, nawet szeryf, policja i inni nie mogą, jeżeli
nie robią tego akurat jazdą na światłach i syrenach (wtedy dopiero są pojazdem uprz.). To czy będą chcieli zatrzymywać
kogoś jadącego 55km/h w mieście to ich sumienie i wola- nie Twoja papierowy szeryfie- czy po manewrze zatrzymają i ukarzą.
Masz tutaj kodeks z orzecznictwem, kogoś pojętnego, nie Ciebie:
books.google.pl/books?id=NXpD0vdI9KsC&pg=PA145&lpg=PA145&d...
strona 141 prędkość bezpieczna, oraz 145 prędkość nieutrudniająca jazdy innym kierującym.
KrwawyEric napisał/a:
Jeżeli jadę z maksymalną dozwoloną prędkością, a na prawym pasie (nawet dosyć daleko) jadą pojazdy,
które jadą dużo wolniej, to nie mam obowiązku zjeżdżania na prawy pas (przez co musiałbym hamować),
kierowcom jadącym za mną, którzy chcą jechać z niedozwoloną prędkością.
Zarówno na jezdniach jedno i dwukierunkowych. Oznacza to, że w przypadku poruszania jezdnią jednokierunkową
o większej liczbie pasów ruchu, kierujący pojazdami są obowiązany zajmować prawy pas. Jazda lewym pasem,
w sytuacji gdy prawy pas jest wolny będzie stanowić wykroczenie drogowe. Kierujący pojazdem, korzystając
z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący
się na prawej połowie jezdni (art. 16 ust. 3)
Tak, dokładnie masz obowiązek zjechać, bo sam piszesz że dość daleko. Zdążysz wrócić na lewy, nim
dojedziesz do innych uczestników ruchu prawego pasa. Jeżeli prawy wolny, bo są dość daleko jak sam piszesz.
A czy ktoś jedzie dozwoloną, czy nie, to nadal, zapisz się do straży miejskiej, czy policji, jakby oko miało
decydować o pomiarze prędkości, to by fotoradarów nie było. Nawet jak jedziesz w mieście 50km/h, a ktoś w 2s obok
Ciebie przemknie.
KrwawyEric napisał/a:
W takiej sytuacji, poza terenem zabudowanym na jezdni dwukierunkowej, kierowcy mają prawo mnie wyprzedzić
od prawej strony jeżeli droga składa się z trzech pasów ruchu w jednym kierunku, a na jezdni jednokierunkowej
mogą wyprzedzać od prawej strony nawet przy dwóch pasach ruchu, a ja nie mam przymusu zjeżdżania im na
prawy pas.
Tak jak wyżej, zjeżdżasz na prawy, bo 'dość daleko'( zakładam, że tak jak powyżej masz na myśli). Stwarzasz niebezpieczną sytuację.
Realne zagrożenie na drodze.
To że jest ruch prawostronny, a auta mają z lewej strony kierownicę jest z pewnego powodu.
Jak pomyślisz- zrozumiesz. Tu chodzi o widoczność. Nie tylko kierowców osobówek (chociaż niektóre osobówki ch*jową widoczność mają również).